Canavar
Witaj! Trafiłeś do Green Forest, gry pbf o tematyce wilczej. Zaloguj się, lub zarejestruj, by od tej chwili zacząć swoją przygodę z wilkami! Smile
Canavar
Witaj! Trafiłeś do Green Forest, gry pbf o tematyce wilczej. Zaloguj się, lub zarejestruj, by od tej chwili zacząć swoją przygodę z wilkami! Smile
Canavar
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


City of wolves. With u, with us...
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Gaj iglaków

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Cheryl
Howling
Howling
Cheryl


Liczba postów : 112
Join date : 05/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptySob Gru 12, 2015 1:21 pm

Malutkie iglaki rosną sobie spokojnie. Wszystko jest kolorowo, dopóki nie przyjdą sarny lub jelenie, które lubią skubać stożki wzrostu. Przez to właśnie drzewa nie będą rosnąć, więc jeśli uda się komuś przestraszyć te zwierząta zajadaniem lub warczeniem, to należy się pochwała. Poza tym żywica nie szczędzi czułych nosów psowatych. Trawa jest miękka, a gdzie nie gdzie rosną grzyby, jednak lepiej ich nie jeść, jeśli nie jesteś ich pewny.
Powrót do góry Go down
https://canavar.forumpolish.com
Cheryl
Howling
Howling
Cheryl


Liczba postów : 112
Join date : 05/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptyNie Gru 13, 2015 8:11 am

Chery przytruchtała do gaju chwilę temu. Jej futro rozwiewał lekko wiejący wiatr. Obserwowała, jak drzewa rosną sobie w spokoju bez pomocy saren. Już miała łapę w górze, by zrobić kolejny krok stawiając ją dalej, gdy zauważyła przed sobą grzyba. Nie wyglądał na muchomora, czy jego braci, tylko tak dosyć... zwyczajnie. Mimo to, wróciła łapą na miejsce i schyliła się, by powąchać kolegę. Zapach nie był taki zły. Odeszła nie robiąc mu krzywdy i skierowała się w środek drzewek. Iglaki miały tak durzo gęstych gałęzi, że widać było tylko łapy Cheryl, białe i puszyste, stojące na trawie.
Powrót do góry Go down
https://canavar.forumpolish.com
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptyNie Gru 13, 2015 2:57 pm

Kazoo powoli, nie spiesząc się nigdzie wkroczył do lasu iglastego. Stawiał kolejne to kroki, już zmęczony jednolitymi dniami spędzonymi w samotności. Kilka dni temu jednak zobaczył, a raczej poczuł znak. Zapach innego wilka. Słodkiego, który sprawiał, że natychmiast na myśl przychodziła mu zadbana wadera. Prócz tego nie wyczuł nikogo więcej. Mógł się więc mylić, odnośnie tego, że rzeczywiście trafił na trop watahy, a co jedynie natknął się na chwilowy zapach tak samo jak on, zagubionej samicy, która tak jak on nie może znaleźć swojego kawałka świata. Mimo tego nie tracił nadziei. Ukryte przeczucie nie dawało mu spokoju, mówiło, ba! krzyczało, że jednak lada moment na kogoś trafi.
Raz na jakiś czas wiatr dmuchał mu prosto w pysk, nie pozwalając normalnie oddychać, dlatego też zapach wilka już dawno się rozwiał. Wietrzysko szarpało jego futro we wszystkie strony, tak samo jak delikatne uszy. Ledwo co trzymał się na łapach, lecz ostre pazury wbijane co krok w ubitą ziemię dawały mu choć odrobinę pewności, że za chwilę nie odleci. Gałęzie drzew iglastych poruszały się niespokojnie, tak samo jak biło serce Kazoo, chcące przepompować jak najwięcej tlenu do krwi.
Kątem oka dostrzegł nierówność w ziemi, tworzącą niewielką skarpę z małym wgłębieniem. Po chwili namysłu postanowił chociażby spróbować wgramolić się do środka, gdyż wiatr wiał od przeciwnej strony od wejścia do tunelu. Udało mu się to, chociaż miał niewiele przestrzeni dla siebie, bo raptem kilka centymetrów luzu. Położył się i ułożył głowę na łapach. Zamknął ślepia, wsłuchując się w świszczący wiatr.
Obudził się około południa, lecz nie potrafił się dokładnie zorientować w czasie, gdyż niebo przykrywały gęste, bure chmury. Wiatr chwilowo ustał. Kazoo wyszedł z wgłębienia i leniwie strząsnął z siebie grudki ziemi osiadłej na jego futrze podczas drzemki. Nagle poczuł zapach. Ten sam zapach, co wcześniej. Otworzył szerzej oczy. Szanse na to, że rzeczywiście w okolicy przebywa ktoś prócz niego stopniowo rosły. Podążył za zapachem, z nosem przyciśniętym do ziemi. Udeptana gdzieniegdzie trawa układała się w kształt zgrabnych łap. To musiała być samica. Innego wyjścia nie było.
Mijały minuty, a basior dalej usilnie próbował namierzyć waderę. Zapach stawał się coraz to silniejszy, by po chwili się ulotnić. Wchodził coraz głębiej między drzewa, nie zwracając uwagi na gałązki przeczesujące jego futro. Był już tak blisko... Podniósł głowę. Udało mu się. W końcu się udało. W oddali teraz już korzystając tylko i wyłącznie z własnego wzorku dostrzegł zarys jasnej sylwetki. Przyspieszył kroku, teraz już niemalże galopując. Jednak będąc już blisko celu zwolnił i zawahał się. A co jeśli nie powinno mnie tutaj w ogóle być? - rozmyślał gorączkowo. Wadera jednak zorientowała się o przybyciu kogoś prócz niej samej, ponieważ odwróciła się w jego kierunku. Zmierzyli się spojrzeniem. Kazoo stanął nieruchomo, nie wiedząc, czego ma się spodziewać, ani tym bardziej, jak się zachować. Zapanowała niezręczna cisza. Wyjątkowo piękna, ale i za razem młodsza wadera patrzyła na niego zimnym, ale i za razem rozgrzewającym spojrzeniem, błękitnymi ślepiami. Tak dawno z nikim nie wymienił zdania, że zapomniał o wszystkich zasadach kultury i o tym, co zrobić w przypadku spotkania z wilkiem, którego osobiście jeszcze nie zna.
Powrót do góry Go down
Cheryl
Howling
Howling
Cheryl


Liczba postów : 112
Join date : 05/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptyNie Gru 13, 2015 3:32 pm

Przyszedł tu wilk, którego znała z... zapachu. Nie był chyba groźny, w każdym razie tak wydawało się Chery. Chyba był zmęczony. - Witaj, jestem Cheryl, a ty? - Zapytała spokojnie. W tym zaciszu, między małymi drzewkami było ciepło i przytulnie, a jeszcze za kilka lat będą większe i większe, aż stworzą cały, wielki las. - Powiesz mi coś o sobie? - Na pewno dotarł tu nie dawno, bo nikogo kilka dni temu nie było w Green Forest. Nie dawno też Miasto zostało założone. Na znak, żeby się nie bał, machnęła kilka razy przyjaźnie ogonem. Chociaż może trochę nie typowo wyglądała, bo kto by widywał na co dzień wilka polarnego... jedynie w zimnych krainach świata.
Powrót do góry Go down
https://canavar.forumpolish.com
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptyNie Gru 13, 2015 3:49 pm

- Witaj, jestem Cheryl, a ty? Powiesz mi coś o sobie? - zapytała nagle. Kazoo posłał jej nieufne spojrzenie. Cała dotychczasowa pewność odnośnie tego, że rzeczywiście chce kogoś poznać w jednym momencie prysnęła. Obserwował, jak wadera zaczęła delikatnie poruszać ogonem na boki, tak, by zdobyć choć odrobinę jego zaufania.
- Nazywam się Kazoo - odparł po kilku dobrych chwilach, po czym przełknął ślinę. Wadera zdawała się być godna zaufania, lecz wciąż ogarniały go wątpliwości. Po raz kolejny popatrzył w jej oczy, starając się z nich wyczytać jakieś emocje. Widział w nich co jedynie lekką radość i ulgę związaną z przybyciem kogoś nowego, kogo najprawdopodobniej nie znała dotychczas. A co jeśli i ona mnie poszukiwała? Poczuł się wyjątkowo dziwnie na tę myśl, lecz nie niekomfortowo, a wręcz zdawało mu się, że pulsujące ciepło, jakim jest jego serce, zabiło nieco mocniej. Wiatr na nowo zadął między drzewami. Samica wciąż cierpliwie go obserwowała, najwidoczniej oczekując na to, że powie coś jeszcze.
- Przybyłem z Dalekiej Północy i poszukuję watahy. - po wypowiedzeniu tych, choć naprawdę przemyślanych i uważnie wyważonych słów, przełknął ślinę. Tylko czekał na nadejście tego momentu, kiedy będzie mógł jej wyznać, że ma rację i że faktycznie chce na nowo dołączyć do stada. Jednak pojawiły się kolejne wątpliwości, a jego samego zalał zimny pot. A co jeśli i ona uzna, że nie potrzebuje basiora, który nie potrafi obronić samego siebie? - rozmyślał gorączkowo.
Powrót do góry Go down
Cheryl
Howling
Howling
Cheryl


Liczba postów : 112
Join date : 05/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptySro Gru 16, 2015 7:09 pm

Wadera uśmiechnęła się na przytaknięcie. Miał nawet ładne imię. - Więc trafiłeś w dobre miejsce - pomachała ogonem, by nowy kolega tak się nie spinał. - Cieszę się, że mogę cię poznać. - Powiedziała miłym głosem. - Wiesz już kim jesteś? - Popatrzyła na niego pytająco. - No wiesz... Uczonym, Wojownikiem... albo Upadłym. Co do ciebie pasuje? - Potrząsnęła głową, gdy kilka igiełek spadło jej na futro. Puszysty śnieg zawirował w powietrzu. Jak widać, była wilkiem polarnym, a oni mają dosyć puszyste futra. Czuła, że Kazoo trochę mógł być zdenerwowanym, tylko już czym, to nie wiedziała. Może się mnie boi? Denerwuje się rozmową czy coś. Ale ja mu nic nie zrobię. Pomachała ponownie powoli ogonem, tylko nisko, mniej pewnie, żeby go może znów nie wystraszyć. Sama nie wiedziała, jaki on jest.
Powrót do góry Go down
https://canavar.forumpolish.com
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptySob Gru 19, 2015 4:29 pm

- Więc trafiłeś w dobre miejsce - pomachała ponownie ogonem - Cieszę się, że mogę cię poznać. Wiesz już kim jesteś?
Popatrzyła na niego uważnie. Kazoo się zawahał. Był tam od raptem kilku chwil, a już miał podejmować decyzję o tym, jaką funkcje miałby pełnić w stadzie. Nie znał sam siebie i nie miał pojęcia, jak funkcjonuje wśród rówieśników. Przez trzy lata samotności jego charakter i przyzwyczajenia przeszły gruntowną zmianę. Sam wiek sprawił, że stał się jeszcze poważniejszy i zwyczajnie dojrzalszy.
- No wiesz... Uczonym, Wojownikiem... albo Upadłym. Co do ciebie pasuje?
Patrzył na nią zamyślony, gdy ta strząsnęła z głowy porośniętej długim futrem igiełki. Musiała być wilkiem polarnym. "Naprawdę przywędrowała z daleka, skoro jest aż tutaj" - pomyślał.
- Są jeszcze jakieś stanowiska? Mogłabyś mi nieco o nich opowiedzieć? - poprosił po chwili.
Powrót do góry Go down
Cheryl
Howling
Howling
Cheryl


Liczba postów : 112
Join date : 05/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptySob Gru 19, 2015 7:54 pm

- Oczywiście - powiedziała przyjaźnie. - Howling - to ci, co... jakby to ująć, żeby nie było wywyższające... prowadzą watache. Nie da się tu dostać, bo to bardzo trudne. Są też Upadli - to ci, którzy stoją obok. Ciche, czarne istoty przechadzające się w mroku. Uczeni - to ci, którzy bardzo dużo wiedzą. Są mądrzy, roztropni i w całości realiści. Uczą szczeniaki jak i starsze wilki, dają też rady dla innych, ale zawsze sensowne i zrozumiałe. Medycy - jak sama nazwa wskazuje, to leczą i opiekują się rannymi. Ich obowiązkiem jest zawsze pomagać chorym bez względu na stopień w hierarchii czy prywatne relacje. I Wojownicy - to ci, co bronią i walczą za watachę. Ja jestem alfą i należę do grupy Howling. Nazywają mnie też Wyjącą, ale to tylko alfy mogą być tak przezywane. Jeśli nigdzie nie należysz, jesteś Omegą. W tym przypadku twoje życie narażone jest na... jego koniec. Musisz uważać na każdy szelest, bo i ty nie możesz nikomu i niczemu zrobić krzywdy. - Przekrzywiła lekko głowę, spoglądając na basiora. Być może jeszcze nie wybrał swojej ścieżki w tym stadzie. Uśmiechnęła się, by dodać mu odwagi. Może nie uzna ją za złą? Niektórzy sądzą, że alfy to wywyższające się i samolubne wilki, tacy egoiści w co pewnym sensie watachę mają gdzieś. Tak, niestety są tacy. Lecz Cheryl miała dobre serce... chociaż gdy trzeba, zamieniało się w kamień. Nikt nie jest idealny.
Powrót do góry Go down
https://canavar.forumpolish.com
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptySob Gru 19, 2015 8:28 pm

- Oczywiście - odparła pogodnie - Howling - to ci, co... jakby to ująć, żeby nie było wywyższające... prowadzą watahę. Nie da się tu dostać, bo to bardzo trudne. Są też Upadli - to ci, którzy stoją obok. Ciche, czarne istoty przechadzające się w mroku.
Kazoo automatycznie skojarzył je sobie z pewnego rodzaju widmami, które nie wyłaniają się z cienia i obserwują wszystko i wszystkich. Nie wiedział, czy jego wyobrażenia są zbyt wybujałe, lecz i tak nie potrafił się pozbyć tego uporczywego wrażenia, że tak właśnie to wygląda w rzeczywistości. Na samo słowo "Upadli" na myśl mu przyszedł upadły anioł, ten, który się zbuntował i nie chce wrócić na dane stanowisko. Wychodziło na to, że w tej watasze wygląda to nieco inaczej, ale i tak niepokój nie zniknął.
- Uczeni - to ci, którzy bardzo dużo wiedzą. - kontynuowała - Są mądrzy, roztropni i w całości realiści. Uczą szczeniaki jak i starsze wilki, dają też rady dla innych, ale zawsze sensowne i zrozumiałe.
Basior zawahał się nad owym stanowiskiem. Nie był w pełni realistą, co potwierdza jego jasne skojarzenie o mrocznej naturze Upadłych, choć takowych nigdy nie poznał. Zdawało mu się, że nie do końca pasowałby do tej grupy wilków, choć odnosił wrażenie, że posiada mocno rozbudowaną cechę logicznego myślenia. Nigdy jednak nie był uczony nieco szerzej na bardziej rozległe tematy, więc momentalne wygadywanie głupot mogło zadziałać tylko i wyłącznie na jego niekorzyść.
- Medycy - jak sama nazwa wskazuje, to leczą i opiekują się rannymi. Ich obowiązkiem jest zawsze pomagać chorym bez względu na stopień w hierarchii czy prywatne relacje.
W tym momencie jego ogon delikatnie drgnął. Przez ilość czasu spędzonego na zdobywaniu doświadczenia i samowystarczalnego życia poznał wiele sposobów skutecznego leczenia z wielu chorób. Wielu rzeczy sam próbował, a niektórych uczono go już w poprzedniej watasze. To jedna z niewielu rzeczy, która naprawdę mu zapadła w pamięć i korzysta z nich do dziś. "Może to właśnie to, co powinienem robić? Zdaje się, że nic innego konkretnie do mnie i mojej osobowości się nie przypasowało, więc jak na chwilę obecną jak na razie mogę zostać właśnie przy tej opcji, no chyba, że znajdzie się coś jeszcze. Nie mam pojęcia, czy jestem tak ambitny, by pełnić tę trudną i wymagającą funkcję" - rozmyślał gorączkowo.
- I Wojownicy - to ci, co bronią i walczą za watahę. Ja jestem alfą i należę do grupy Howling. Nazywają mnie też Wyjącą, ale to tylko alfy mogą być tak przezywane.
"Wojownik? Nigdy w życiu. Nie obronię siebie, a co dopiero innych" - pomyślał, automatycznie odrzucając tę opcję. Skoro wadera, którą miał przed sobą rzeczywiście była alfą, a właściwie to Howlingiem, powinien ją darzyć dużym szacunkiem i zdawał sobie z tego doskonale sprawę. Wiedział, że to wcale nie będzie takie trudne, gdyż z natury nie miał w sobie wymaganej agresji, dzięki czemu do wszystkich bez wyjątku odnosił się grzecznie i kulturalnie. Niestety zasady zachowania się w towarzystwie gdzieś u niego zanikły i postanowił sobie już w chwili, gdy tylko ją ujrzał, że będzie bacznie obserwował pozostałe wilki, by w końcu na to wpaść i zacząć praktykować.
- Jeśli nigdzie nie należysz, jesteś Omegą. W tym przypadku twoje życie narażone jest na... jego koniec. Musisz uważać na każdy szelest, bo i ty nie możesz nikomu i niczemu zrobić krzywdy.
Kazoo poczuł, że krew napływa mu do pyska, a kończyny drętwieją. Był słaby i nieporadny i wiedział o tym. "Musiałem być naprawdę głupi, że przez chwilę sądziłem, że stać mnie na coś więcej, niż tylko marny koniec w roli Omegi" - skarcił się w duchu. Gdy wadera popatrzyła na niego, oczekując na odpowiedź, przez chwilę się wahał, po czym odpowiedział:
- Sądzę, że pasuje do mnie jedynie... rola Medyka.
Po chwili jednak pożałował własnych słów, gdyż pokręcił pojęcie Omegi z Medykiem. Teraz już na zmianę zdania było za późno.
Powrót do góry Go down
Cheryl
Howling
Howling
Cheryl


Liczba postów : 112
Join date : 05/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptySob Gru 19, 2015 8:42 pm


- Wybierasz na całe swoje życie w stadzie jedną grupę, jesteś pewny? - Zapytała, by później nie widzieć zasmuconych pysków. Chociaż Kazoo wyglądał jej trochę na uczonego... lecz nie każdy jest realistą, nawet Chery nie umiała określić siebie. Do Omeg i tak każdy dołączał na początku, jedynie miał wtedy jedną szansę na wydostanie się z dziury. Nikt chyba całe życie nie chce się obawiać o swoje zdrowie... i z czego żyć? Z roślin? Wilki długo by nie pociągnęły... No cóż, każdy lubi co innego. Robiło się ciemno. Wadera poczekała na odpowiedź, po czym powiedziała - do zobaczenia. - I idąc musnęła go lekko w bok ogonem, na znak przyjaźni. Tak też robił ten dziwny wytwór natury w białej, puszystej sierści. Odeszła z gracją, z podniesioną głową do góry. Na pewno jeszcze kiedyś się zobaczą, ale to pozostanie w przyszłości.

[z/t]


Ostatnio zmieniony przez Cheryl dnia Pią Gru 25, 2015 10:55 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://canavar.forumpolish.com
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków EmptySob Gru 19, 2015 10:22 pm

- Wybierasz na całe swoje życie w stadzie jedną grupę, jesteś pewny? - zapytała. Kazoo spuścił wzrok. Naprawdę nie miał pojęcia, jaką decyzję miałby podjąć. Z jednej strony chciał być nieco więcej wart, niż tylko marna Omega, lecz z drugiej strony napierała na niego absolutna pewność, że tylko i wyłącznie do tego się nadaje. O medycynie samej w sobie wie dość sporo, aczkolwiek nie wszystko i to również mogło wiele zaważyć na jego opinii.
Cheryl nie mogąc się doczekać odpowiedzi od uparcie milczącego basiora, pożegnała się, odwróciła, delikatnie musnęła go ogonem i po prostu odeszła. Kazoo odprowadził ją wzorkiem, podziwiając z jaką gracją i lekkością się porusza. "Mimo różnicy wieku i tak mogę śmiało powiedzieć, że wadery nie przestały mnie zaskakiwać swoim pięknem" - pomyślał, lecz później skarcił sam siebie, wmawiając sobie, że to wyjątkowo niemądre posunięcie. Sądził, że zapoznając się z tak młodymi samicami nie miał najmniejszych szans, gdyż te od razu pójdą do nowszego egzemplarza, który zapewne za jakiś czas się pojawi i to właśnie z nim założą rodzinę. "Powinienem sobie raczej szukać kandydatki mojego pokroju - pięcio lub sześciolatki, a nie oglądać się za młodziutkimi Howlingami. Jeszcze chwila i mój drogi Kazoo - skończysz jako pedofil". Zaśmiał się cicho, lecz niewesoło. Niezbyt uśmiechała mu się taka perspektywa rzeczywistości.
Rozejrzał się dookoła i stwierdził, że skoro należy do watahy, powinien się nieco rozejrzeć po terenach. Poznał już część z nich, lecz wrodzone przeczucie mówiło, że to tylko drobny fragment tego, co powinien był już dawno dostrzec. Jednak słońce już dawno zaszło, a na ziemi zapanował mrok. Nadeszła noc. Basior nie czując zbytniej potrzeby snu ruszył naprzód.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Gaj iglaków Empty
PisanieTemat: Re: Gaj iglaków   Gaj iglaków Empty

Powrót do góry Go down
 
Gaj iglaków
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Canavar :: Tereny stada :: Północ :: Las-
Skocz do: