Canavar
Witaj! Trafiłeś do Green Forest, gry pbf o tematyce wilczej. Zaloguj się, lub zarejestruj, by od tej chwili zacząć swoją przygodę z wilkami! Smile
Canavar
Witaj! Trafiłeś do Green Forest, gry pbf o tematyce wilczej. Zaloguj się, lub zarejestruj, by od tej chwili zacząć swoją przygodę z wilkami! Smile
Canavar
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


City of wolves. With u, with us...
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Dziedziniec

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Cheryl
Howling
Howling
Cheryl


Liczba postów : 112
Join date : 05/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyWto Gru 29, 2015 12:19 pm

Dziedziniec Zamku Krwi jest dosyć duży, lecz też nie za wielki. Cały zamek zbudwany jest z gładkich kamieni, więc można biegać cicho, jak i głośno bez umiaru. Łączy korytarze, schody, most i inne części zamku. Jest jego sercem, jak i największym kawałkiem.
Powrót do góry Go down
https://canavar.forumpolish.com
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyCzw Lut 11, 2016 8:57 pm

Wkroczyli w pierwsze mury starego zamku. Mijając przedsionek, błądzili wzrokiem po każdym z kamieni o nieregularnym kształcie, chłonęli każdy zobaczony szczegół, od przebarwień na ścianach aż po chwasty zalęgłe między nierówno wybrukowanej ścieżce. Właśnie te oznaki zieleni pięły się w górę, dodając jedyny zielony akcent w całej budowli. Chwilę później wkroczyli na otwartą, jednak wciąż wybrukowaną przestrzeń. Basior zatrzymał się na samym środku serca zamku i odwrócił się w stronę towarzyszki. Ta z zainteresowaniem rozglądała się dookoła, z szczególną uwagą obserwując miejscowo zarywający się dach. Pewnie zastanawia się, czy stare dachówki nie spadną nam na głowę, gdy będziemy się przechadzać krużgankami - pomyślał Kazoo, jednak nie powiedział tego na głos. - W sumie mnie również to nieco intryguje. Lecz nawet jeśli to się stanie, to raczej niczym groźnym prócz siniaka na głowie nie powinno się to skończyć. Ciekawe, kiedy ostatnio był tu remont...
- To jak? Idziemy? - zapytał po chwili. Wadera odwróciła w jego stronę głowę, namyślając się nad odpowiedzią. Kazoo dodał jeszcze, uśmiechając się delikatnie:
- Gdzie sobie panna najpierw życzy? Na prawo czy na lewo?
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Liczba postów : 68
Join date : 22/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyPią Lut 12, 2016 6:32 pm

-To jak? Idziemy?-zapytał , po chwili lekko się uśmiechając. Astra już coś czuła , że Kazoo zaraz zrobi coś niespodziewanego i aż się bała co to będzie. -Gdzie sobie panna najpierw życzy? Na prawo czy na lewo?
Astra nie mogła się już pohamować i wybuchnęła śmiechem , nie wiedziała , że Kazoo potrafi być tak "zabawny" bo nadal nie wiedziała czy robi to specjalnie , czy przez przypadek. Jeszcze chwile się śmiała po czym dodała rozbawionym głosem : "W prawo". Powoli zaczęła już iść , rzucając okiem czy Kazoo jest za nią. Zatrzymała się gdy na ich drodze stanęły wielkie , stare drzwi. -To co teraz?Wchodzimy?-zapytała nie zdradzając żadnych emocji. Nie czuła strachu , z chęcią weszła by do środka , ale chciała się upewnić , czy Kazoo chce tego co ona.
Powrót do góry Go down
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyPią Lut 19, 2016 6:23 pm

Wadera niespodziewanie wybuchnęła śmiechem, a Kazoo na to tylko uniósł brwi, nie mogąc się sobie nadziwić, że udaje mu się kogoś rozśmieszyć.
- W prawo - odpowiedziała po chwili, wciąż się głośno śmiejąc. Ruszyła w tym właśnie kierunku, do masywnych drewnianych drzwi z miedzianymi zawiasami. Kazoo potruchtał do niej, zatrzymując się tak samo jak ona przed zamkniętymi wrotami.
- To co teraz? Wchodzimy? - zapytała. Już się nie śmiała. Basior skinął i popatrzył uważnie na drzwi, głowiąc się, jak je otworzyć. Wpadł tylko na jedno możliwe wyjście. Podszedł najbliżej, jak to było możliwe, niemalże stykając się nosem z drewnem, po czym zadarł łeb, jednocześnie lekko podskakując. Udało mu się chwycić szczękami za klamkę, a opadając nacisnął w dół. Drzwi z cichym skrzypnięciem otworzyły się przed nimi. Basior puścił klamkę, czując na języku charakterystyczny smak metalu. Oddalił się o krok, patrząc na wnętrze pogrążone w półmroku. Wąski krużganek gdzieniegdzie rozświetlały maleńkie okienka. Popatrzył krótko na Astrę, która zapewne oczekiwała, aż ten wejdzie tam jako pierwszy. Tak więc zrobił i odwrócił się za siebie, kontrolując, czy ta idzie za nim, czy też zdecydowała się zostać w miejscu.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Liczba postów : 68
Join date : 22/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyCzw Lut 25, 2016 3:04 pm

Astra nie zamierzała zostawiać Kazoo. Sama jej ciekawość na to nie pozwalała. Ruszyła z miejsca i stanęła u jego boku. Rozglądnęła się , ale nic nie dostrzegła. Powoli szła do przodu , posuwając łapę za łapą. Nie podnosiła ich , bała się , że wpadną do jakieś dziury i wolała być ostrożna. Co chwilę zdawało się jej , że czuje jakąś dziurę i zatrzymywała się żeby to sprawdzać , ale bez skutku. Korytarz był w dobrym stanie , a ona nie potrzebnie panikowała. Zerknęła na Kazoo który ciągle szedł za nią. -Ile tan zamek ma lat?-zapytała Astra przerywając ciszę. Według niej mógł mieć co najmniej jakieś 100-200 lat. Ale nie była pewna , szacowanie wieku to nie była jej specjalność. Zatrzymała się i czekała aż Kazoo odpowie na jej pytanie.
Powrót do góry Go down
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyWto Mar 08, 2016 7:57 pm

Kiedy Astra ochoczo weszła do środka, on nie spuszczał jej z oczu. Bacznie obserwował jej każdy, chociażby najmniejszy ruch. Przy każdym jej kolejnym roku stawiała lekko roztrzęsioną łapę na nierównej kamiennej posadzce, jakby obawiała się wpaść do dołu niewidocznego dla jej oka. Wszędzie panował półmrok, przez co rzeczywiście nie można było być pewnym tego, co się widzi. Kazoo ruszył w ślad za nią, wciąż uważnie kontrolując jej zachowanie. Był niemalże całkowicie pewien, że ta zaraz o coś zapyta, gdyż było zbyt cicho jak na osobę, jaką okazała się być Astra. Po chwili odwróciła głowę, wciąż nie przerywając marszu i upewniła basiora w tym, że rzeczywiście dobrze przewidział to, co miało zaraz nastąpić:
- Ile tan zamek ma lat?
Zatrzymała się w miejscu, jednakże Kazoo wciąż nie przerywając powolnego kroku, rozejrzał się szybko po sypiących się już ścianach wąskiego korytarza. Wyminął towarzyszkę i niespodziewanie wkroczył do jasno oświetlonej pochodniami sali, która mogła być holem. Ten był wyjątkowo czysty i zadbany. Samiec przystanął i zamrugał oczami, chcąc przystosować się do nagłej zmiany oświetlenia.
- Jeśli mam być szczery... - Zaczął, a jego głos poniósł się echem po całym obszernym pomieszczeniu. Wodził wzrokiem po ścianach, pod którymi ustawione były różne misternie zdobione meble. - ...to nie mam pojęcia. Jest jeszcze możliwość, że zamek dzieli się na starą i nową część.
Zadarł głowę i zaczął podziwiać freski na sklepieniu kryształowym. Niestety z takiej odległości nie mógł dostrzec, co znajdowało się na obrazach. Strasznie z tego powodu pożałował, że nie ma lepszego wzorku, albo chociażby ludzkiego urządzenia zwanego lornetką, które podobno miało przybliżać obiekty, które znajdowały się daleko.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Liczba postów : 68
Join date : 22/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyNie Mar 13, 2016 5:44 pm

Astrę zdziwiło to co powiedział jej towarzysz. Przecież to pomieszczenie wygląda jakby dopiero zostało zbudowane! Pomyślała po czym poszła w ślady Kazoo. Wkroczyła do jasnego pomieszczenia. Było ładne. Jak na taki opuszczony zamek w którym nikt nie mieszka to nie pożałowali pieniędzy na jego remont. Było w nim dużo zdobień i jak na oko drogich mebli. Teraz obydwoje szli wgapiając się w swoje upatrzone miejsca. Wyglądali dość dziwnie , Kazoo patrzył bez przerwy w sufit , a Astra wgapiała się w kolejne mijające ją meble. Doszli do kolejnego korytarza , było to rozwidlenie w trzy kierunki. Prosto , w lewo i w prawo. Astra w pierwszej chwili nie zauważyła ich i wpadła w ścianę płosząc się. -Och ... wybacz ... jakoś się zagapiłam ...- sama czuła jak jej twarz zalewa rumieniec. Pospiesznie się zebrała i stanęła prosto otrzepując się. -To teraz którędy pójdziemy?- zapytała i spokojnie rozglądnęła się. Wszystkie trzy były mocno oświetlone i strasznie długie , przez co zdawały się kurczyć i nie było mowy żeby dostrzeć ich drugi koniec.
Powrót do góry Go down
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyPią Maj 13, 2016 7:03 pm

Stanął w dużym łukowatym przejściu, gdy Astra wpadła na ścianę, nie zauważywszy, że sala już się zakończyła. Natychmiast od niej odskoczyła jak oparzona.
- Och... wybacz... jakoś się zagapiłam... - Tłumaczyła, ale kiedy dostrzegła, że nie wpadła na nikogo, a co jedynie na ścianę wybudowaną z czerwonej cegły, natychmiast się speszyła. Pospiesznie rozejrzała się na boki, orientując się, że stoją przed ważnym wyborem pójścia w prawo, bądź lewo. Kazoo tylko temu się przyglądał, przekrzywiając nieco łeb. Mimowolnie na jego pysku zawitał delikatny uśmiech.
- To teraz którędy pójdziemy? - zapytała w końcu, wpatrując się w ten lewy. Basior również spojrzał w tamtym kierunku i ujrzał wyjątkowo długi, jasno oświetlony korytarz. Po jego prawej stronie znajdowały się rzędy drzwi, najprawdopodobniej prowadzących do jakiś sal.
- Możemy w lewo - oznajmił po chwili namysłu i ruszył we wskazanym przez siebie kierunku. Wiedział, że wadera prędzej czy później zapyta o owe pomieszczenia, ale nim to się stało, usłyszeli wyjątkowo donośny huk, który poniósł się echem po całym zamczysku. Kazoo z wrażenia aż odskoczył, a jego puls znacznie przyspieszył. Mimo świetnego słuchu, nie potrafił zlokalizować źródła hałasu. Było tam zbyt wiele korytarzy. Powoli odwrócił się w stronę towarzyszki i popatrzył na nią oczami szczerzej otwartymi, niż zwykle. Zdawał się bezgłośnie zadawać jedno pytanie: "Co to mogło być?".
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Liczba postów : 68
Join date : 22/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyNie Maj 15, 2016 6:38 pm

-Słyszałeś to ?!- krzykła ze strachem w głosie Astra. Zaczęła rozglądać się na wszystkie
strony , ale nie miało to zbytnio sensu. O jacie ... co to mogło być ?! Może jakieś ... a raczej jacyś ludzie narobili tyle hałasu ? Miałam już z nimi do czynienia i nie mam z nimi zbyt miłych
wspomnień ... celują czymś w naszą stronę i potem słychać tylko ... huk ... tak ! to jest to , ale jak oni tu są to my musimy stąd czym prędzej uciekać.
Astra spłoszyła się tymi myślami , bała się że ludzie zrobią jej coś i jej towarzyszowi złego.
-Kazoo ... a jak to byli ... ludzie ? - zapytała jednocześnie przełykając ślinę , teraz coraz bardziej docierało do niej jaki stres czuje z powodu pobytu w zamku. Z każdą minutą Astra czuła jak adrenalina w jej żyłach płynie szybciej. - Kazoo chodźmy stąd , proszę ! - krzyknęła Astra i czekała na odzew od strony towarzysza.
Powrót do góry Go down
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptySob Maj 21, 2016 10:35 pm

- Słyszałeś to?! - krzyknęła przerażona wadera. Wszystkie mięśnie basiora się napięły. On również odczuwał silny niepokój.
- Kazoo... a jak to byli... ludzie? - spytała. Jej głos był roztrzęsiony. - Kazoo, chodźmy stąd, proszę!
On stał tak przez chwilę, wdychając i wydychając powietrze z płuc. Astra mogła mieć dużo racji w tym, co powiedziała - myślał. - Może faktycznie powinniśmy stąd uciekać jak najszybciej, by uniknąć możliwego spotkania z gatunkiem ludzkim. Co prawda nigdy nie miałem z nim do czynienia, ale z tego co słyszałem, są istotami wyjątkowo szpetnymi i okrutnymi... Lepiej nie kusić losu.
Samica już miała ponownie wypowiedzieć imię, chcąc go wybudzić z zamyślenia, gdy ten ją wyprzedził słowami, które przecięły ciszę niczym mordercze ostrze:
- Masz rację. Powinniśmy stąd iść, i to jak najszybciej.
Niespodziewanie huk się ponowił, tym razem jeszcze donośniej. Poniósł się echem po wszystkich krużgankach. Brzmiało to trochę tak, jakby wszystko zaraz miało się zawalić, tym bardziej, że przez podłogę przeszły delikatne turbulencje, które ona również z całą pewnością wyczuła. Kazoo odruchowo podkulił ogon i uskoczył do tyłu. Zaczęło mu dzwonić w uszach. Nie przejmował się za bardzo tym, czy Astra to dostrzegła, czy też nie. Dla basiora w tej chwili liczyło się tylko i wyłącznie to, aby uratować i siebie, i ją, a nie tym, czy wyjdzie na tchórza.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Liczba postów : 68
Join date : 22/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptySro Maj 25, 2016 8:27 pm

Astra zdezorientowana trzęsieniem jakie przeszło przez podłogę , nie mogła ustalić z której strony dobiegał huk , przestraszona dała Kazoo wyraźny znak , że nie wie którędy iść. Spokojnie on wie , on wszystko wie , nie martw się. Pocieszała się Astra w duchu , w tej samej chwili z zamyślenia wyrwał ją nagły zryw Kazoo który wyprzedził ją o kilka metrów , dogoniła go bez problemu widziała , że jest trochę przestraszony i zestresowany całą sytuacją , zupełnie jak ona. Przebiegali kolejnymi pustymi korytarzami , które zdawałoby się nie mają końca , a każdy z nich był zupełnie podobny do poprzedniego co wprowadzało ich ciągle w błąd i mieli duże szanse na zgubienie się. Astra bała się tylko czy starczy im sił żeby dobiec do wyjścia. Mieli mało energii po ostatnich wydarzeniach , a teraz toczy się gra o ich życie i liczy się każda sekunda , nie można się zatrzymać.
- Kazoo dajesz radę ? - zapytała Astra zmęczonym , a zarazem niepewnym głosem , bo z jednej strony taka uwaga mogła go obrazić , a tego nie chciała , nie w tej chwili. Nie zwolniła ani kroku , ale pomyślała , że może jest zbyt zmęczony by odpowiedzieć , więc nie patrząc na niego dalej biegła po łudząco podobnych korytarzach , nie zważając na to czy to dobry kierunek czy nie , prawda była taka , że oni po prostu się zgubili.
Powrót do góry Go down
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyWto Cze 07, 2016 4:00 pm

Basior przesuwając wzrok na waderę dostrzegł, że wykonuje nerwowe ruchy głową, rozglądając się na boki. Jak na dłoni widział, że ona również nie miała pojęcia, dokąd powinni się wybrać. Przeklął w duchu. Nagle poczuł, że delikatny powiew porusza jego futrem. Wcześniej powietrze było całkowicie nieruchome, a poza tym nigdzie nie widzieli okien. Cholera, to nie wróży niczego dobrego - pomyślał, po czym ruszył pędem, nie zwracając całkowicie uwagi na to którędy biegnie. Stawiając kolejny długi krok, czuł swoje odrętwiałe mięśnie, jednak starał się nie zwracać na to uwagi. Kolejny huk. Kazoo przyspieszył. Miał wrażenie, że robi się coraz goręcej, a wszystko traci swoją ostrość. Przeszło mu przez myśl, że to przez tą duchotę panującą w zamczysku.
Im bardziej zagłębiał się w korytarz, tym ciemniej było. Basior w duchu dziękował za to, że wilki mają doskonały wzrok nawet w ciemnościach.
- Kazoo, dajesz radę? - zapytała niespodziewanie Astra. Kazoo niemalże o niej zapomniał, bo zbyt przejęty ucieczką nawet nie zauważył, kiedy wadera go dogoniła. Była młodsza i bardziej żwawa, łatwiej było jej utrzymać tempo. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że jego oddech jest niepokojąco świszczący. Nie odpowiedział, bo zaczął odczuwać okropne zmęczenie. Nie był przyzwyczajony do takich prędkości, przez co trudno było mu złapać oddech.
Zdecydowanie wolę przejść dziesiątki kilometrów truchtem, niż kilka szaleńczym sprintem - myślał, czując, że po jego grzbiecie spływa pot. Mimowolnie zaczął zwalniać. Czuł się tak, jakby jego płuca miały zaraz pęknąć. Astra zauważywszy to, zrobiła to samo. Mówiła coś do niego, aby nie rezygnował, ale zasapany basior w duchu myślał tylko o tym, by móc bezwładnie opaść na ziemię i odpocząć. W końcu całkiem się zatrzymał, a przez podłogę przeszło kolejne trzęsienie, tym razem najmocniejsze spośród wszystkich. Upadli. Kazoo dysząc obserwował, jak kamienie ułożone w bruk odsuwają się od siebie, by z impetem spaść piętro niżej. Wyrwa niebezpiecznie się do nich zbliżała.
Wtedy to zrozumieli. Ta część zamka właśnie się wali.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Liczba postów : 68
Join date : 22/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyPią Cze 10, 2016 11:37 pm

Co tu się dzieje?! Nie możemy tu dłużej zostać! Myśl przeleciała jej przez głowę. Astra dawno nie doznała takiego uczucia jak teraz , o ile "zaraz zginę i chce uciec" można do tego zaliczyć. Jeszcze nigdy nie miała do podjęcia tak trudnej decyzji , miała do wyboru albo uciec ratując samą siebie albo uciec ratując siebie i Kazoo , z czego ta druga wiąże się z wyższym ryzykiem śmierci. Pierwsza myśl , która wleciała jej do głowy to uciec sama , i to zrobiła gdy kolejny wstrząs przeniósł pęknięcie bliżej nich. Astra co ty robisz !? Zostawisz go po tym wszystkim co dla ciebie zrobił?! To będzie najgorsza decyzja w twoim życiu! Ta myśl zmieniła wszystko, nie zostawi swojego jedynego przyjaciela , zbyt go lubi żeby zginął z jej winy w walącym się zamczysku. Po wypowiedzeniu tych słów Astra poczuła jak cały strach opuścił jej ciało i była gotowa pomóc Kazoo za wszelką cenę. W jednej chwili podeszła do niego i chciała pomóc mu wstać ,ale przez podłogę przeszedł następny wstrząs. Szybko stanęła na nogi , jednak Kazoo wyglądał jakby zaraz miał zemdleć co oznaczało by dla niego i niej śmierć. Nie zwlekając szybko wstali i znów biegli , tym razem w przeciwnym kierunku niż przedtem. Astra widziała jak Kazoo ciężko dyszy podczas biegu ,  Astra miała młody organizm i nie miała takich problemów , uznała że dobrym pomysłem będzie pomóc Kazoo. Wykorzystując to jak bardzo różnią się wzrostem wsunęła łeb pod jedną z jego łap , tak żeby znajdowała się na jej karku i pognała sprintem czując kolejną salę turbulencji. Oby mu było wygodnie. Mówiła w duchu Astra , choć z tego co widziała jej pomysł był raczej trafny znacznie przyspieszyli i dziura w podłodze , która ich "ścigała" była coraz dalej. Starała się nie zatrzymywać lecz ciężko jej było biegać w takich warunkach. Jednak kiedy Astra zauważyła że jej tępo zwalnia strach powrócił i znów dotkliwie poczuła jak wstrząsy przechodzą przez podłogę.
Powrót do góry Go down
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptySro Cze 22, 2016 10:14 pm

Astra szybko wstała i ruszyła w stronę basiora. Obrócił w jej stronę głowę na znak, aby tego nie robiła i uciekała, ale ona szturchnęła go pyskiem. Z wahaniem powoli podniósł się z ziemi, gdyż to właśnie o to prosiła. Łapy mu się strasznie trzęsły. Miał dosyć wrażeń jak na jeden dzień. Wadera ruszyła biegiem w przeciwnym kierunku, niż przedtem, więc Kazoo nie wiedząc, cóż innego miałby począć, kulejąc na jedną, obitą kończynę popędził w ślad za nią. Nie poruszała się tak szybko, więc szybko udało jej się włożyć łeb pod jego poszkodowaną łapę, dzięki czemu ten pozbywszy się części bólu zmusił się do nieco przyspieszenia tempa.
Nie minęło wiele czasu, kiedy Kazoo znowu zaczęły opuszczać siły. Astra również wyglądała na wyczerpaną, a wyrwa stawała się coraz większa. W końcu stało się nieuniknione. Całkiem ich pochłonęła, więc spadli o piętro niżej. Wadera pisnęła, a basior odruchowo wrzasnął. Nie była to duża wysokość. Szybko zostali zasypani dziesiątkami chłodnych kamieni. Skulili się, chcąc jak najmniej ucierpieć i uniknąć sypiącego się dookoła cementu. Kazoo widząc mdlejącą z bólu Astrę postanowił, że teraz to on ją odratuje. Wyjrzał przez pobliskie okno z zabrudzoną szybą. Za nią malowały się jakieś ciemne kształty. Tak jak myślał, byli na parterze lub pierwszym piętrze i jeśli zaraz się stąd nie wydostaną, zapadną się najpewniej do lochów, a tam sufit zapewne niestety jest zrobiony dużo wyżej. Mogliby tego nie przeżyć.
Samica zaczęła się krztusić białym prochem. Basior przybrał pozycję gotowości do skoku, a następnie drasnął zębiskami (choć nie zrobił jej żadnej krzywdy) za grzbiet wadery, dając znak, aby ruszyła się z miejsca. Spojrzała na niego nieprzytomnym spojrzeniem, lecz ten już wyskoczył przez okno, tłukąc brudny witraż. Niezdarnie przekręcił się w powietrzu, wpadł w krzaki, a następnie przeturlał się kilka razy, obijając się o kamienie. Kiedy w końcu się zatrzymał, stęknął z bólu. Obrócił łeb w bok, by zobaczyć, że Astra chwilę później również zdecydowała się skakać. Zrobiła to nieco sprawniej niż on, ale i tak źle wymierzyła wysokość, zrobiła salto i wpadła w krzaki. Była lżejsza, więc nie potoczyła się dalej, tak jak to stało się w jego przypadku. Sapnął i zamknął oczy. Słyszeli kolejne huki dobiegające z walącego się skrzydła zamku. Czyli jednak byliśmy na parterze... - przemknęło mu przez myśl.
- My to mamy jednak szczęście... - mruknął na tyle głośno, że Astra być może go z tej odległości usłyszała, choć nie miał co do tego pewności.
Powrót do góry Go down
Astra

Astra


Liczba postów : 68
Join date : 22/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptyPią Cze 24, 2016 7:40 pm

Co tu się stało? Czemu ten zamek się zawalił, wyglądał jakby był w dobrym stanie!- rozmyślała gorączkowo Astra. Leżała na twardych kamieniach z zaplątanym w krzaki ogonie, nie chciało jej się wstawać, wolała już odgniatać sobie żebra, niż doznać bólu ze strony poobijanych miejsc. Jednak po dłuższej chwili przełamała się, lecz i tak po kilku sekundach wylądowała z powrotem na ziemi.
-Chyba coś nie tak z moją łapą, nie mogę na niej stać, strasznie boli!- krzyknęła Astra próbując ponownie poruszać łapą, nie czuła nic od łokcia w dół, słyszała jedynie chrupot czegoś co ociera o inną rzecz w środku jej ciała. Strasznie ją to zaniepokoiło. O nie, a jeśli coś mi się w nią stało podczas lotu? Czułam, że spadając na ziemię wygina mi się, ale żeby, aż tak?!- teraz ta myśl nie dawała jej spokoju. Wiedziała, że zraniony wilk, to bezużyteczny wilk. Nie chciała, żeby Kazoo porzucił ją na pastwę losu, była przekonana, że on nie da rady tego zrobić i pomoże jej, zbyt się do siebie przywiązali, żeby teraz jedno zostawiło drugie na pewną śmierć. Jednak wiedząc to Astra nadal bała się, że Kazoo ją opuści, a tego nie chciała, chciała być przy nim, to jej jedyny przyjaciel na którego może liczyć.
-Kazoo?-wyszeptała-Pomożesz mi? Widząc wzrok basiora spodziewała się jedynej odpowiedzi "tak", jednak nigdy nic nie wiadomo w życiu, może Kazoo tylko udawał i czekał na dogodną chwilę, aby ją porzucić? Astra zdawała też sobie sprawę z tego, że jej łapa może być równie złamana, a nie tylko zwichnięta czy pęknięta jak przypuszczała przedtem. Cała nadzieje w Tobie Kazoo... - pomyślała Astra i pisnęła cicho, aby dać upust swoim emocjom.
Powrót do góry Go down
Kazoo

Kazoo


Liczba postów : 74
Join date : 12/12/2015

Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec EmptySob Lip 09, 2016 3:05 pm

Kazoo leżał tak dłuższą chwilę, aż w końcu Astra nie przerwała ciszy swoim krzykiem:
- Chyba coś nie tak z moją łapą, nie mogę na niej stać, strasznie boli!
Basior drgnął niespokojnie. Wciąż nie do końca uspokoił oddech, a serce go kuło tak, jakby miał w nie wbijane milion igieł. Spróbował wstać, ale mógł tylko usiąść. W momencie, kiedy obrócił łeb w stronę samicy, która leżała w krzakach pod drzewem kilka metrów dalej, ta wyszeptała błagalnym tonem:
- Kazoo? Pomożesz mi?
Powoli ruszył jej kierunku. Kiedy był już tuż przy niej, ta pisnęła z bólu i jeszcze bardziej się skuliła. Nachylił się nad nią i zapytał:
- Która łapa cię boli?
Astra z trudem powstrzymując łzy podniosła pulsującą z bólu łapę na wysokość dwóch centymetrów. Nawet to wymagało od niej olbrzymiego wysiłku. Basior od razu zauważył, że nachodzi na nią opuchlizna.
- To może być złamanie. Możesz wstać?
Pokręciła głową. Wtedy zawaliła się kolejna ściana zamku. Samiec odwrócił głowę, by zdać sobie sprawę z tego, że naprawdę mają niewiele czasu. Muszę szybko coś wymyślić... najlepiej znaleźć coś, na czym ją przeniosę chociażby te kilkadziesiąt metrów nad wodę - pomyślał, po czym zaczął się gorączkowo rozglądać. W końcu dostrzegł, że gdy spadał, obił się plecami o niszczejące drzewo, przez co opadł duży płat kory. Szybko po niego poszedł, a gdy wrócił, poprosił waderę o to, aby się na niego położyła.
Kiedy zrobiła, co kazał, ten chwycił zębami skrawek kory i zaczął ciągnąć w kierunku, w którym powinna znajdować się woda. Tam chciał obmyć łapę, nieco ją schłodzić i poszukać rośliny, która by uśmierzyła ból. Po tych kilku zabiegach będzie mógł wyciągnąć jakieś wnioski oraz w razie czego usztywnić jej łapę.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec Empty

Powrót do góry Go down
 
Dziedziniec
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Canavar :: Tereny stada :: Miasto :: Zamek Máu-
Skocz do: